Dorada w szalonej
wodzie, to
klasyczny włoski przepis. Szukając informacji na temat
pochodzenia przepisu, okazuje się, że nie ma całkowitej zgodności w tej
kwestii. Niektóre źródła podają, że przepis został wymyślony przez rybaków z wyspy Ponza ( rejon Lacjum),
inne z kolei przypisują pochodzenie z okolic Neapolu. Z kolei nazwa „
Ryba w szalonej wodzie” najprawdopodobniej pochodzi z Toskanii.
"Dorada w szalonej wodzie" stała się bardzo popularnym
przepisem w latach 60-tych ubiegłego stulecia na turystycznej wyspie Capri, z
kolei dziś jest na stronie Tapenda.
Nie pierwszy raz wykonujemy ten przepis. Jedynym ograniczeniem dla nas jest wielkość ryby, po prostu musi się ona zmieścić w całości na patelni.
Jak na klasykę przystało, tradycyjne składniki dania, oprócz białej ryby to: oliwa, czosnek, pomidory, pietruszka, woda i sól; nie ma jednak przeszkód, aby dorzucić coś od siebie. Najważniejszym jest, aby nie stłamsić delikatnego smaku ryb.
Przepis na doratę zachwyca swoją prostotą i smakiem. Osoby z większą wyobraźnią zapewne poczują się jak w dobrej restauracji na Capri :)
Jak na klasykę przystało, tradycyjne składniki dania, oprócz białej ryby to: oliwa, czosnek, pomidory, pietruszka, woda i sól; nie ma jednak przeszkód, aby dorzucić coś od siebie. Najważniejszym jest, aby nie stłamsić delikatnego smaku ryb.
Przepis na doratę zachwyca swoją prostotą i smakiem. Osoby z większą wyobraźnią zapewne poczują się jak w dobrej restauracji na Capri :)
Składniki:
- 2 dorady – ok. 250 g każda
- garść dojrzałych pomidorków
- cebula- 1 mała sztuka
- czosnek- 2 ząbki plus po 2 ząbki do faszerowania ryby
- białe wino- pół szklanki
- czarne oliwki- kilka sztuk
- ok. 250 ml wody
- oliwa EV- 4-5 łyżek
- natka pietruszki- kilka gałązek
- płatki chilli- opcja
- Sól i czarny mielony pieprz do smaku
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij
TUTAJ
nie jadłam nigdy tak przygotowanej rybki, ale na sam widok, wiem że z pewnością by mi posmakowała:) pysznie wygląda i chyba się skuszę, bo to smaki mojego Em;) za taką rybkę mnie ozłoci;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo ciekawe i smaczne danie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrybkę juz opanowalam , teraz weszłam aby posłuchać muzyki cospieknego
OdpowiedzUsuńoczywiście halina wyzej napisała
OdpowiedzUsuńha ha , prawie incognito :D
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Dorada jedna z lepszych ryb do gotowania. Ciekawe wykonanie. Przeglądałam przepisy i natknęłam sie na podobny do Waszego tylko dodano mleczko kokosowe i tymianek z kurkumą. To już zdecydowanie niewłoski przepis.
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na kolacje przy winie:) Pozdrawiam
zdecydowanie NIE, hi hi
Usuńkokosy we Włoszech nie rosną, choć pewnie o nich marzą, tak samo jak my :D
a to wino, to z "ust nam wyjęłaś", co za foux pas, nie napisać, że slow food i wino, to rodzeństwo :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
ale apetyczne, mmm.... i piękne zdjęcia, pozdrowienia dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńO, u nas w sobotę ryneczek, to po świeżą, prosto od rybaków rybke sie skoczy! :-D
OdpowiedzUsuń