Wyszperany w Maminym zeszycie, prawie zapomniany przepis
na wspaniałe, puszyste i jednocześnie wilgotne ciasto
MURZYNEK
z jesiennymi malinami.
To jeden ze smaków dzieciństwa...
Zapraszamy !
SKŁADNIKI:
4 jaka
250 ml mleka
1 szklanka cukru
4 łyżki kakao
4-5 łyżek dżemu ( użyłyśmy truskawkowego)
4 szklanki mąki wrocławskiej
3-4 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
¾ szklanki oleju
ok. ¾ szklanki
malin (świeżych lub mrożonych) - ale można je pominąć
oraz
100 g gorzkiej czekolady
100 ml śmietany 30%
wiórki kokosowe
...ostatnie jesienne maliny z Tapendowego ogrodu.
SPOSÓB WYKONANIA:
Mleko podgrzać ( nie
zagotować !) z cukrem mieszając, aby cukier się rozpuścił, dodać kakao i ponownie wymieszać .
Następnie
dodać jajka i mąkę wymieszana z sodą.
Wszystko wymieszać, albo zmiksować.
Do
masy dodać dżem, a po wymieszaniu oliwę.
Znowu wszystko wymieszać.
Ciasto przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy (o wymiarach 28 x 39 cm). Tu i ówdzie położyć maliny. Piec w temperaturze 160°C (termoobieg) przez ok. 30 minut do tzw. „suchego patyczka”.
Na przestudzone ciasto wylewamy
polewę czekoladową i obficie posypujemy wiórkami kokosowymi.
POLEWA CZEKOLADOWA:
100 g gorzkiej czekolady
100 ml śmietany 30%
Śmietanę zagotować, a następnie
zdjąć z palnika i dodać połamana czekoladę. Całość dokładnie wymieszać i wylać
na ciasto.
Smacznego !
Kiedyś każda szanująca się gospodyni "murzynka" piekła. Teraz w modzie jest " brownie". Ponoć też bardzo dobry. Nie wiem, bo nie próbowałam, ale słyszałam, że tym jest lepszy, czym ma większego zakalca hi hi. Gdzie mu do puszystego Murzynka !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Przecudne ciasto:)) uwielbiam murzynka, a taki z malinkami to nawet lepszy:)
OdpowiedzUsuńPiekłam murzynka z gruszkami lub wiśniami. Z malinami jeszcze nie próbowałam, chociaż nie wiem czemu..przecież te owoce idealnie tu pasują :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglada, brzmi i pewnie smakuje.... Do zrobienia...
OdpowiedzUsuńMatko, jak ja dawno Murzynka nie jadłam, a takiego z malinami to nigdy;-) Pyszny, a tu spać trzeba iść;-(
OdpowiedzUsuńMniam, co za pyszności!
OdpowiedzUsuńW malinowym chruśniaku chętnie się zaszyję z cała blachą ciasta, a potem jakby ktoś pytał, kto zeżarł wszytsko, pieknie się wyprę, bo te brązowe slady wokół ust, to przecież od pasty do zębów :-P
OdpowiedzUsuńDziękujemy za przesympatyczne komentarze :):)
OdpowiedzUsuńZapraszamy i pozdrawiamy serdecznie Wszystkich i Każdego z osobna ;):)
Tapenda
mmmm;) zaraz zemdleje, ja chce ciacho!
OdpowiedzUsuńwspaniałe ciacho! :)
OdpowiedzUsuń