Mimo, że już prawie
zapomnieliśmy o tegorocznym sezonie
truskawkowym, natknęłam się wczoraj w Lidelku na polskie tzw. późne
truskawki. Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie aromatem i smakiem. Chcąc uraczyć
moją drugą połówkę szybko zrobiłam taki oto deser, który
przeniósł nas w cudowny początek wakacji „…trwaj chwilo, trwaj…jesteś taka piękna”…
Zapraszamy !!!
SKŁADNIKI:
·
ok. 250 g truskawek
·
ok. 250 g borówek
·
200 ml jogurtu naturalnego lub serka
homogenizowanego waniliowego
·
cukier puder do smaku
·
płatki migdałowe do dekoracji
SPOSÓB WYKONANIA:
Do szklaneczek, pucharków
wsypujemy umyte i osuszone papierowym ręcznikiem borówki. Na owoce wykładamy
przygotowaną masę jogurtową (mieszamy jogurt z cukrem), a na niej układamy
plasterki również umytych i osuszonych truskawek i posypujemy płatkami
migdałowymi.
Smacznego
!!!
ooo takie smakowite przedłużanie lata i sezonu truskawkowego to ja lubię :) chyba się przejdę do lidla ;)
OdpowiedzUsuńProste, a pyszne
OdpowiedzUsuńLubie te późne odmiany truskawek, są pełne aromatu i bardzo słodkie :) Świetny deser!
OdpowiedzUsuńSzybki deser a jaki kolorowy:)
OdpowiedzUsuńtruskawki... tęskno tęskno ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ten deserek, prosty a pyszny :) Owoce grają pierwszoplanową rolę czyli tak, jak lubię :)
OdpowiedzUsuńNo i wyszedł pyszny, domowy, owocowy jogurt. :)))
OdpowiedzUsuńLubię tę piosenkę:) A deser- piękny!
OdpowiedzUsuńCudownie letni! Z tymi truskawkami to roznie bywa: niekiedy wygladaja pieknie, ale smakuja jak woda. A czasem potrafia zaskoczyc.
OdpowiedzUsuńi truskawki znów? aj, uwielbiam je bez względu na wszystko.
OdpowiedzUsuńAz się czuje znowu lato :)
OdpowiedzUsuń;] uwielbiam owoce;] pięknie się komponują te kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam