sobota, 16 marca 2013

Żeberka duszone





W międynarodowym konkursie na duszone żeberka publikujemy zwycięski przepis.


Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl Aby przejść do całego przepisu. Kliknij   TUTAJ

18 komentarzy:

  1. Do mnie jak najbardziej przemówiła wersja włoska:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne zdjęcia.
    pysznie dzis u Was! takich żeberek nie znałam, ale uważam, że są wyborne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza lektura pomyślałam o włoskiej recepturze.... Bo wino zwiększa mięso, jego włókna.... Poza tym zupełnie nie znam sosy ostrygowego, co to za wymysł? Czy gdybym zmiksowalia ostrygi świeże z morska woda otrzymalabym ten sos? Czy to jaka sinna kompozycja? Ale generalnie bardzo lubię żeberka w młodzież więc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na temat sosu ostrygowego możemy powiedzieć tyle, ile wyczytałyśmy na opakowaniu: ekstrakt z ostryg. Specjał kuchni chińskiej z rejonu Kantonu. Kolor, sos zawdzięcza pewnie jakieś domieszce sojowego sosu.
      Tak jak napisałam, to był konkurs slow food, dlatego miało być inaczej- nie domowo.

      A o co chodzi z tymi "żeberkami w młodzież" ? :D

      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  4. żeberka wyglądają wspaniale! i bardzo lubię Wasz podkład muzyczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne podoba Ci się pierwsza piosenka poznańskiego zespołu "GoodStaff"
      Jest Super, piękna muzyka i przyjmujący tekst !

      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  5. Żeberka prezentują się znakomicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie spróbuję, ciekawi mnie dodatek tego sosu ostrygowego :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamila zacznij od wersji włoskiej ! :D


      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  7. Też bym wybrała te włoskie;-) Sorry Kasia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie Marzenka, że też głosowałam na włoską konkurencję hi hi :D
      Czasem trzeba umieć pokazać białą flagę :D


      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  8. Bardzo podoba mi się, że zdjęcia budują cudowną historię przepisu :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hihi, tradycyjnie polski sos ostrygowy :P Ciekawie poczytać nie tylko ciekawe przepisy i pogapić się na piękne zdjęcia, ale jeszcze czającą się za nimi historię. To ja zamawiam takie żeberka z dostawą do domu, najlepiej obie porcje, żeby można było porównać ....Pozdrowionka, dybka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Dybka, Ty zachłanna kobita jesteś :D

      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  10. O słodki Jeżu! Bierzemy obie wersje. Twardość polskich składamy na sposób pieczenia - ochłodzenie związane z przekładaniem do innego naczynia. My żeberka pieczemy nieco dłużej, w nieco niższej temperaturze. A marzy nam się właśnie takie długie pieczenie całej połci żeber, w całości nie w porcjach. Ponoć różnica jest znaczna :) Może podczas majowego grillowania, stworzymy ruszt rodem z Gryllse`a i będziemy grillować wielki kawał mięsa :D bo nie ma to jak bliski kontakt z naturą.
    Pozdrawiamy polsko - włoski żeberkowy team!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W imieniu Teamu, dziękujemy za pozdrowienia :)

      co do robienia czegokolwiek w dużych kawałkach, może i jest jakaś różnica, z pewnością w wielkości ;), ja preferuję jednak to, co się da porcjować w fazie obróbki. Zawsze ładniej wygląda potem na talerzu.

      Pozdrawiamy serdecznie

      Tapenda

      Usuń
  11. Wieki nie jadłam żeberek. Zdjęcia są piękne...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...