Każdy z nas pamięta z dzieciństwa różne smaki. Nasze Mamy były mistrzyniami i czarodziejkami, które potrafiły np.zwykłą kaszkę mannę podać po królewsku. Oto jeden ze sposobów.
Polecamy!!!
SKŁADNIKI:
3 szklanki mleka
1 szklanka kaszki manny
6 łyżek cukru
2 płaskie łyżki masła lub margaryny
5-6 połówek brzoskwiń z puszki
4 jajka
1 cukier waniliowy
sok i otarta skórka z jednej cytryny
szczypta soli
garść płatków migdałowych
Wysmarować
podłużne naczynie żaroodporne
(użyłyśmy tzw. „keksówki”).
Zagotować
w garnku mleko ze szczyptą soli. Powoli wsypywać kaszkę mannę, energicznie
mieszając, aż masa zgęstnieje.
Smacznego !!!
Fajnie wyglada! Ale kaszy marnej to juz lata całe nie jadłam. We Francji nie ma No chyba zeby zastąpić ja semoule ale to nie dokładnie to samo.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda - jak elegancki deser, nie mający nic wspólnego z kaszką ;)
OdpowiedzUsuńtaką kaszą, można przekupić wszystkie dzieciaki :D
OdpowiedzUsuńWygląda odjazdowo!
Pozdrawiam
Kasia
Niektóre dzieciaki nawet nie rozpoznały kaszki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny:)
Serdeczności!
W czasach głębokiej komuny każdy deser był mistrzowski i wrył się w pamięć jako coś niebiańskiego:-) Ten też wygląda jak milion dolarów:-)) Pozdrowionka:-)
OdpowiedzUsuń