W odpowiedzi na ofertę sieci handlowych, które coraz śmielej sprowadzają do Polski świeże kalmary, przedstawiamy sposób ich oczyszczania. Instruktaż wykonujemy na przykładzie kalmarów "Baby".
Taka sama procedura obowiązuje również przy oczyszczaniu większych gatunków kalmarów- z jednym wyjątkiem, o czym poniżej.
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij TUTAJ
Dzięki za instruktaż, wypróbuję:-) Mam nadzieję również, że wkrótce kolejny przepis na danie z ich udziałem:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, niedługo można się u nas spodziewać kalmarów- na drugie danie :D
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
W moich stronach brudna robota należy zazwyczaj do płci męskiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
u ns jest dokładnie to samo, hi hi
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Fajny instruktaż.... Może kiedyś skorzystam , ale generalnie kupując rybę czy owoce morza w rybnym u nas tzn nad Sekwana robi to sprzedawca.... Kompetencje zanikają.
OdpowiedzUsuńrozpieszczają francuzów :D
UsuńAle powiem szczerze, że trochę mnie to dziwi, we Włoszech z kolei rzeczą normalną jest nabyć kalmary nie oprawione. Co kraj to obyczaj.
Tak czy owak, ja mam ograniczone zaufanie, do sprawianych przez kogoś ryb i owoców morza, więc tak czy owak, zawsze wykonuję osobisty ich audyt :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Czasem tez wole sama....
UsuńUwielbiam kalmary, jednak ich jeszcze nie przyrządzałam.. Cały czas planuję zrobić je w tempurze, słyszałam, że można je kupić w czwartki w MAKRO.
OdpowiedzUsuńMam więc do Was pytanie, gdzie kupujecie??? ( instrukcja się przyda!)
I czekam na przepis :D
Pozdrawiam ciepło!
Bona Apetita!
Ewidentym jest fakt, że w ostatnich latach zaopatrzenie w sieciach typu cash&carry bardzo się poprawiło i faktycznie dostawy świezych ryb i owoców morza następują okreslone dni- niestety nie pamiętam jakie to dni :(
UsuńGdybym była resturatorem z pewnością pilonowałabym tych terminów. Do Makro mam stosunkowo blisko i nabywam, to co akurat świeżego się trafi- czyt. zostanie po " ataku" właścicieli resturacji. W ten sposób trafiłam na kalmary baby oraz sardynki. Doraty czy labraksy są raczej w ciągłej sprzedaży, to samo dotyczy muli, ostryg i homarów. Te ostatnie czasem znikają, po najeździe Chińczyków :)
Ciekawa jestem twojej tempury, u nas "fritto misto", ciągle stoi jeszcze w kolejce...
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Dzięki wielki!
UsuńMuszę więc ogarnąć temat Makro i zdążyć przed Chińczykami!
A co do tempury, przepis mam od koleżanki, która pracuje w japońskiej restauracji w Krakowie... jeszcze go nie próbowałam, więc pójdę na żywioł :D
Pozdrawiam
Bona Apetita!
Dziękujemy, że do nas wpadliście :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda