Jeszcze kilka lat temu o sercówkach w Polsce można było tylko pomarzyć, od 2-3 lat czasem można spotkać świeże sercówki, zapakowane w siatkę w sieciach typu cash &carry. Cena jednak jest dość zaporowa.
Wiele przyjemności sprawiła nam jedna z sieci handlowych umieszczając w swojej ofercie sercówki, czyli vongole w sosie własnym. Produkt jest jak najbardzej gody uwagi, identyczny z tym, który do tej pory zwoziłyśmy z zagranicy. Cena również nie przyprawia o zawrót głowy. Słoiczek sercówek w sosie własnym to koszt niecałe 4 złote.
W tym miejscu słów kilka odnośnie "sosu własnego" sercówek. W warunkach naturalnych sercówki, czyli mięczaki, żyją sobie w muszelce. "Właściciel" muszlki cały czas filtruje wodę morską w poszukiwaniu pożywania. Zatem sos własny sercówki to nic innego jak tylko słona woda morska. Dla właściciela muszlki jest to woda życia, dla nas jest to cenna podstawa sosu.
Czy jest jakaś różnica pomiędzy sercówkami w muszlkach, a tymi w słoiczkach.
Nie można być naiwnym. Otwarcie muszlki powoduje, że woda wycieka i duch z mięczka ulatuje. Producent posiada instrumenty, aby wodę odzyskać. Należy wziąć jednak pod uwagę, że straty muszą być uzupełnione zwykłą wodą, która jest dosolana, a całość jest konserwowana, tak abyśmy mogli się cieszyć zdrowiem na przez długie lata.
Niewątpliwie na południu Europy, jeśli sos z sercówkami, to tylko z tymi w muszelkach. Nie można się dziwić, sercówki w słoiczku dla nich to tak, jakby nam oferowano ogórki kiszone tylko w próżniowym opakowaniu z gwarancją na 5 lat, zamiast ogórasów z beczki.
Dzisiejsza propozycja przepisu to sos do makaronu z wykorzystaniem sercówek. Zapraszamy na przepis.
Składniki:*
- sercówki- słoiczek lub siatka 0,5 kg
- pomidory koktjlowe- garść
- czosnek- 2 ząbki
- fileciki anchois ( sardele) - 2-3 sztuki z oliwy lub z soli
- natka pietruszki- 1 łyżka
- oliwa EV- 4-5 łyżek
- sól i czarny mielony pieprz do smaku
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij
TUTAJ
Oddam wszystko za jeden talerz tego dnia! Pyszności!
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała, nie jadłam takiego spaghetti:)
OdpowiedzUsuńja również tak jak Kamila wiele bym dała za talerz tych pyszności:) ależ jestem ciekawa tego smaku, bo sercówek nie przypominam sobie żebym próbowała:/
OdpowiedzUsuńCiasta robicie extra, ale ja jestem u Was przede wszystkim dla takich przepisów:-) Dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Moja miłość!
OdpowiedzUsuńJa oczywiście preferuję siatkę, a najlepiej reklamówkę własnoręcznie nazbieranych, uwielbiam to jak grzybobrania :D i moczenie 24 h w wodzie morskiej :D
Ale tego tu u nas niestety nie mamy :(
Niestety, i nie ma widoków na to, aby była taka szansa :)
UsuńPozdrawiamy serdcznie
Tapenda
Dziekujemy, że do nas wpadliście na Sercówki <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapedna
Bardzo ciekawy przepis, do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń