Dziś przepis na rybę w cytrynowo winnym w sosie. Wiadomo, że gdyby na zawartość sosu składały się tylko cytryny i wino smak był by cierpiętniczy, taki w sam raz za pokutę. Zrobić z pokuty kulinarną rozpustę jest bardzo łatwo, wystarczy tylko wzbogacić sos o kilka składników.
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij TUTAJ
Składniki: *
- ryba morska- 1 sztuka
- skórka z cytryny - 1/2 sztuki cytryny
- fileciki cytryny- 1/2 sztuki cytryny
- por- 1 sztuka, biała część
- pomidory daktylowe - 10 sztuk
- wino- 100 ml
- woda 150 ml
- ostra papryka- do smaku ( opcja)
- czosnek- 3 ząbki
- oliwa EV- 5 łyżek
- sól morska - do smaku
Ryba, z czarnym koniem, w pysznym wydaniu! Miłego poniedziałku!
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda ta ryba! Chętnie bym taką zjadła ;)
OdpowiedzUsuńsmakowicie przygotowana rybka:) superowy dobór składników:)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo zachęcająco:) zainteresował mnie przepis na sos cytrynowy, zapiszę i na pewno wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo pysznie:) te pory są boskie! Chętnie wykorzystam podobne podanie ich. Super pomysł:)
OdpowiedzUsuńTaka rybka to marzenie:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie ryba+por...UWIELBIAM!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
ryba na patelni z OKIEM, serio (a drugie pewnie sie rozplywa pod spodem na patelni)? Pytam, bo moze sie nie znam, zachwycalam sie przepisem dopoki mnie nie... odrzucilo
OdpowiedzUsuńpowiem tak, nie ma fizycznej możliwości, aby oko ryby przylegało do dna patelni czy blachy do pieczenia, z uwagi na budowę ryby. Żadna ryba nie jest płaska jak deska, więc leży sobie spokojnie na brzuchu, z okiem na swoim miejscu ;)
UsuńCo do sposobu przygotowania ryby, w sensie wraz z głową, w tej kwestii powiem tak: nigdy, ale to nigdy nie przygotowuje się ryb, w którym wcześniej odcięto głowę. Świadczy to tylko o tym, że próbuje się zamaskować wątpliwą świeżość ryby, którą poznaje się po wyglądzie oczu oraz skrzeli. Z tego samego powodu nie kupuje się ryb, którym odcięto głowy. A zatem głowa musi być i tu wracamy znów do oczu: nie ma czegoś takiego, jak wyłupywanie rybom oczu.
Podsumowując mój przydługawy komentarz: pewne rzeczy należy zaakceptować i przyzwyczaić się. Kotlet schabowy nie spadł z drzewa, to przecież mięso zwierzęcia,
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda