Gotowa zakąska w lodówce, to dobra rzecz, szczególnie,
kiedy mamy ochotę coś sobie przekąsić. Arancini, powiedzmy że „ pomarańczka” w takiej sytuacji są jak znalazł. Wystarczy gotowe Arancini włożyć na kilka chwil do
mikrofali lub piekarnika, aby po chwili skonsumować ryżową kulkę jak dobrego pączka. Ich wykonanie,
wymaga trochę nakładu pracy, który można zmniejszyć, jeśli do wykonania wykorzysta się wcześniej
przygotowane już ragu'
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij
TUTAJ
Składniki : *
- 400
gr. ryżu
- Szczypta
szafranu
- 1
żółtko
- sól
do smaku i odrobina czarnego mielonego pieprzu
- Woda
do ugotowania ryżu
Składniki na
nadzienie:
- ragu`.
Przepis znajdziesz TUTAJ
- 1
mozzarella
- 2-3
łyżki groszku konserwowego
Składniki na
panierkę:
- 1-2
jajka
- Tarta
bułka wg potrzeb
Dodatkowo:
- olej
do głębokiego smażenia
Smacznego!
Już od dawna zbieram się do zrobienia arancini! Te wyglądają pysznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do tego, co napisała Fuchsia, Wasza przekąska wygląda na bardzo smaczną i oryginalną. Nigdy czegoś podobnego nie jadłam, więc z wielką ochotą spałaszowałabym przynajmniej 1 taką kulkę :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Tapendo,
Edith
Bardzo mnie intryguje ta potrawa, coraz częsciej napotykam na nią w różnych książkach kucharskich ale coś nie mogę się do niej zebrać. Wydaje mi się nierealne, żeby tak ugotować ryż by kulki się nie rozpadły :)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie u Ciebie, musialy być pyszne :)
kulki się nie rozpadaja, ponieważ maja spoiwo w postaci skrobi ryżowaej i żółtka. Dodatkowo mozna dodac róznież ser, któryu wymieniam jako opcjonalny. mnie osobiście nie odpowiada zapach cieplego parmezanu czy peccorino, dlatego wymieniam te skladniki jako opcjonalnie.
Usuńpozdrawiamy Tapenda
Wygląda super smacznie. Robiłam kiedyś coś podobnego ale nie wiedziałm, że taką ma to nazwę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie arancini mozna kupic gotowe we wloskim sklepiku, nigdy ich sama nie robie, wiec tym bardziej podziwiam was, bo wyszly wam pierwsza klasa ;))
OdpowiedzUsuńu nas w Poznaniu i okolicach włoskiego sklepiku jeszczenie ma, może same go otworzymy. Na razie skupiamy się wyrobach na własany użytek :D
UsuńPozdrawiamy Tapenda
Komentarze powyżej są jak najbardziej zgodne z tym, co i ja myślę! Nie jadłam nigdy, ale urzeka mnie to, smaki jak najbardziej moje, więc trzeba wypróbować!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! Nie znałam tego wcześniej, ba, nawet nazwy nie słyszałam:) Zapiszę sobie, pewnie kiedyś wykorzystam ten przepis.
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że przepis przypadł Wam do gustu i dziękujemy za konstruktywne komentarze :P
OdpowiedzUsuńPozdrwwiamy serdecznie
Tapedna