Choć menu na piątkową kolację było gotowe, najwidoczniej Franco
nocy z czwartku na piątek miał sen o makaronie. Trudno się dziwić, bo dawno
makaronu nie robiliśmy. Tak więc stał się obojętny na zaplanowane wcześniej
frykasy i autorytatywnie zarządził tagliatelle z fasolką cannellini sercówkami,
rozmarynem i szałwią. Wcale się nie buntowałam. Wystarczy, że ktoś dla mnie
przygotuje kolację, ja jestem zawsze zadowolona.
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij
TUTAJ
Składniki *:
- ok. 150-180 g tagliattele
- garść sercówek
- kilka listków szałwii
- ½ łyżeczki igiełek rozmarynu świeżego lub mrożonego
- 1-2 ząbki czosnku
- puszka fasolki cannellini ( biała fasolka)
- sól i czarny mielony pieprz do smaku
- oliwa EV
piekne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńale nie wpadłabym na tagliatelle z białą fasolką!
Ambrozja nie makaron :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Was wspaniała uczta:-)Składniki zaskakują;-) Pozdrawiam serdecznie:-)M.
OdpowiedzUsuńzdecydowanie Lubię to :)
OdpowiedzUsuńakurat to nas nie dziwi. Dobrze znamy twoją kuchnię :D
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Pyszne jedzenie, pyszna muzyka....
OdpowiedzUsuńWcale, a wcale się Franco nie dziwimy :)
OdpowiedzUsuńMy się też już bardzo nie dziwimy, w końcu, co ma się Franco śnić w RP ;)
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
No ekstra....
OdpowiedzUsuńDziękujemy, że do nas wpadliście, zapraszamy ponownie !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapedna
Trafiam tu szukając przepisu na makaron z fasolą. Dzięki za inspirację! Pominę te sercówki, bo owoce morza w naszym kraju to śmiech na sali. Kupiłam tylko raz i nigdy więcej. Za to delektuję się nimi na wyjazdach do Włoch.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Basia