Dostawałam ścisłe instrukcje od Franco, jaki makaron- do
czego mam kupić.
Makaron, jak makaron- myślałam, i sięgałam w sklepie po
ten, który miał najładniejsze opakowanie. Po powrocie do domu okazywało się, że
to był poważny błąd, bo na przykład do Spaghetti alla Carbonara lepiej nadaje nr 5, a nie nr 3. Proste, ale jak
to zapamiętać ?
Mam na to patent – Myślę o Chanel No 5
Danie jest włoskim klasykiem.
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij TUTAJ
Składniki *:
- ok. ½ małej cebuli
- 50-70 g wędzonego boczku **
- 2 jajka
- spaghetti 120-150 g
- 4-5 łyżek Oliwy EV
- Sól i czarny mielony pieprz do smaku
* orientacyjna ilość na 2 osoby
** w oryginalnym przepisie
stosuje się guanciale, czyli
dojrzewający "boczek”, tyle że
wykonany wieprzowych policzków.
wykonany wieprzowych policzków.
Sposób wykonania:
v do średnio rozgrzanej oliwy dodać
pokrojoną cebulę. Po chwili dodać boczek. Ostatecznie
cebula musi być zeszklona i miękka, z kolei boczek tylko przesmażony.
cebula musi być zeszklona i miękka, z kolei boczek tylko przesmażony.
v ugotować spaghetti wg. przepisu na
opakowaniu.
v do miseczki wybić jajka, dodać czarny
mielony pieprz do smaku i wymieszać
v gotowy makaron odcedzić i od razu ( gorący)
dodać na patelnię
v Wlać jajka- wymieszać ze
spaghetti. Dobrać temperaturę kuchenki,
tak aby jajka się
ścięły, ale nie zrobiły
się suche.
v Gotowe spaghetti oprószyć startym parmezanem
v Gotowe spaghetti oprószyć startym parmezanem
robiłam, jak dla mnie jest genialny...
OdpowiedzUsuńSpaghetti n.3, czyli właściwie spaghettini, też nie należą do naszych ulubieńców. Są cieniutkie, a my lubimy coś konkretnego na ząb. Dlatego najbardziej uwielbiam n.12 :)
OdpowiedzUsuńCarbonara to było jedno z pierwszych dań, jakich nauczył mnie mój Włoch. Ze śmietaną (!), ale od razu się asekurował, że w oryginale się jej nie dodaje :) Po prostu woli taką wersję. A obecnie robię to danie w różnych wersjach, w zależności, co nam pasuje danego dnia.
Pozdrawiam z deszczowego południa :)
Z moich obserwacji wynika, że każdy rodowity mieszkaniec Italii, oprotestuje śmietanę, jako profanację carbonary, a w zaciszu domowym... to nawet tuńczyka doda. Swoją drogą jadłam carbonarę z tuńczykiem i dla mnie to była rozkosz podniebienia !!
UsuńCo się tyczy nr 3- ktoś to pewnie kupuje, ale ja nie znam tych osób :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapedna
O tak, morska też jest pycha i zamierzam ją zrobić już od dłuższego czasu na bloga.
UsuńPysznie Dziewczyny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjeden z moich ukochanych makaronów:D mmmmmmmm
OdpowiedzUsuńPewnie zaraz dostanę po głowie, ale dla mnie każdy makaron byłby pyszny z takimi dodatkami:-) Fajne macie te spotkania:-) Gdybyście mieszkały blisko mnie, albo ja blisko Was...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
M.
Marzenka, My po głowie nie dajemy ! :D
UsuńCo do makaronu, najważniejsze, aby było dobre, nie ?
Pozdrawiamy serdecznie
Tapendna
z boczkiem wszystko smakuje lepiej, taka prawda :) a robię z bucatini i z dodatkiem śmietany
OdpowiedzUsuńboczek, to u nas raczej od święta, a to wszystko z powodu troski o naszą " niepodważalną urodę" :D
UsuńAle go lubimy i zazdrościmy wszystkim, którzy mogą sobie folgować ...z boczkiem!
A bucatini to u nas najczęściej w wersji "all'amatriciana"
Pozdrawiamy serdecznie
Tapedna
Corbonaara są tylko spaghetti i bez śmietany
OdpowiedzUsuńNie chcemy się spierać, ale to raczej zależy od rejonu Włoch.
UsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
My się też dobrze tu bawimy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapedna
Danie popisowe mojego męża:-) robi je najlepiej i zawsze smakuje przepysznie. On do jajek dodaje jeszcze słodką śmietanę:-). Wasza carbonara wyglada pysznie:-)
OdpowiedzUsuńale wspaniałe gotowanie!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię
Pysznie!
OdpowiedzUsuńPyszna klasyka bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie,
Agata
Ale porządny kawał parmezanu! Ślinka mi już cieknie, idę na śniadanie... Pozdrowienia serdeczne,
OdpowiedzUsuńdybka
śmiesznie, ale pierwszy raz carbonare jadłam miesiac temu w restauracji hotelowej, trochę obskurnej - rewelacyjna, smak 10/10, chyba nie dałoby się zrobic lepiej - piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy spróbowałam, to potem prawie codziennie ją robiłam.
UsuńW ostateczności mi się przejadała i całe lata nie robiłam.
Wróciłam do niej niedawno :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Dziękujemy, że do nas wpadliście :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Pyyyszny!
OdpowiedzUsuń