Minestrone, taką nazwą określa się we Włoszech zupy jarzynowe. Nie ma jakiegoś określonego przepisu na minestrone, z pewnością powinna być ona wykonana na bazie warzyw, najlepiej sezonowych.
Nasza propozycja zupy minestrone posiada mięsną wkładkę w postaci boczku.
Dodano również płatki chili, które w zależności od ilości, nadają jej pikantności i tym samym czynią zupę jeszcze bardziej rozgrzewającą.
Dodano również płatki chili, które w zależności od ilości, nadają jej pikantności i tym samym czynią zupę jeszcze bardziej rozgrzewającą.
Warzywa, a właściwie ich bukiet jest na tyle różnordny, że przygotowanie zupy nie wymaga użycia żadnych wspomagaczy w postaci kostek bulionowych.
Bardzo udanym zabiegiem było dołożenie, po wcześniejszej obróbce, pomidorków daktylowych. Dzięki temu w zupie pojawił się świeży i ogrzeźwiający akcent. Gdzieś bardzo daleko w tle pojawia się nuta rozmarynu.
Z pewnością to nie jest zupa jarzynowa, którą można kojarzyć z ofertą szkolnej stołówki.
Bardzo udanym zabiegiem było dołożenie, po wcześniejszej obróbce, pomidorków daktylowych. Dzięki temu w zupie pojawił się świeży i ogrzeźwiający akcent. Gdzieś bardzo daleko w tle pojawia się nuta rozmarynu.
Z pewnością to nie jest zupa jarzynowa, którą można kojarzyć z ofertą szkolnej stołówki.
Składniki:
- cebule- 2 sztuki
- ziemniaki- 2-3 sztuki
- seler naciowy- 2 łodygi
- boczek- ok. 100 g
- pomidorki daktylowe- 8-10 sztuk
- biała fasolka konserwowa- 1 puszka, 400 g
- oliwa EV- 2-4 łyżki
- woda - ok. 1,5 l
- sól do smaku
- płatki chili- do smaku
- liście laurowe- 2-3 sztuki
- ziele angielskie- 5 ziarenek
- rozmaryn świeży lub mrożny- igiełki z ok. 2 małych gałązek.
- czosnek- 2 ząbki
Ten przepis został przeniesiony na nową stronę Tapenda.pl
Aby przejść do całego przepisu. Kliknij TUTAJ
Ciacha macie obłędne, ale te włoskie perełki to dla mnie mistrzostwo świata:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńo boże, zaraz się roztopimy ze szczęścia !!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komplement.
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
nie wiem czemu nigdy nie jadłam takiej zupy:O cudownie wygląda i wspaniale się zapowiada:) muszę się na nią w końcu skusić:)
OdpowiedzUsuńMniam, tylko zajadać! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale bym zjadła taką ciepłą aromatyczną zupę:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam w jakimś przepisie na minestrone, że powinnam zdobyć fasole borlotti. Pewnego dnia na zakupach ją wypatrzyłam no i tak leży już sobie kilka miesięcy w szufladzie:) Wasze zdjęcia motywują.
OdpowiedzUsuńfasolka berlotti jest popularna na południu Europy, naszym zdaniem ktoś się przejął swoją misją podkręślając, nie wiadmo z jakiego powodu nazwę berlotti. Może to wpis sponsorowany był ....
UsuńOsobiście mamy odróżniamy fasolke białą od czerownej i od czarnej i znamy jeszcze fasolkę Jaś :D
Która nam się podwinie pod rękę taka ląduje w zupie, tak aby " treść" była.
A więc uzyj tej swojej fasolki, zanim skończy się gwarancja, i będzie git dobra zupa, z dodatkowym efektem w postaci kropkowanej fasolki :D
Pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
Mówicie, że berlotti? Na stronie tesco piszą borlotti ale nie żebym im ufała w kwestii nazewnictwa:)
UsuńJuż połowę jej zjadłam do czegoś innego ona chyba po ugotowaniu nawet tych kropek już nie miała:)
Tesco ma rację, a u nas wkradała się literówka. A jak nam się ta borlotti nawinie, to zbadamy, tak z ciekawości, czy traci kropki/ plamki w czasie gotowania.
UsuńPozdrawiamy Cię Mątewko serdecznie
Tapenda
O Mamo!!!!!.......... czuję...jak pachnie...mmmm PYSZNA!!!
OdpowiedzUsuńZimową porą zawsze lepiej smakują zupy:)
Serdeczności!
Dziękujemy, że do Nas wpadliście
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda